Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2020
  Istnieją dwa typy imprez: takie, na których chcesz się upić i płakać w obliczu przypadkowej osoby, której opowiadasz o swoich byłych chłopakach i wrednej babie z chemii, co to nie chce dać ci piątki z rozszerzenia, zaniżając ci tym samym średnią; oraz takie, na których wrzeszczysz ,,EXPLOOOOSION!!!” przez siedem godzin, tupiąc i tarabaniąc we wszystkie napotkane sprzęty domowe, lożę czy bar obok, bo nie ogarniasz, że utwór dawno się skończył. Kalwi i Remi, ten szlachetny duet polskiej elektroniki, święcił tryumfy już półtora dekady temu; ten sezon zdecydowanie do nich nie należy, podobnie jak do twoich pijackich wybryków, których żałujesz zazwyczaj nazajutrz. Kwarantanna to może nie czas na takie rozmyślenia. Leki uspokajające obecnie wchodzą nam płynniej, niż tequila z colą (Carlo Rossi- w wersji sztubackiej, gdy nie ma się kasy czasem nawet na ruskacza). Ale czy mamy czego żałować? No odpowiedzcie sobie sami- duchota, piekielny kac, rozmowy o niczym i wszystkim z ludźmi z róż