Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2020
Elegia sierpniowa Pożółkłe liście zdążyły już opaść. Artykuły w języku polskim i angielskim, audycje, seriale i kojący głos eterycznej Leighton Meester, spowolnionej jakby, w swojej ospałej komunikacji z przyziemnym światem słuchaczy, przestały mi wystarczyć. Spowodowana przez koronę- królów i ludu- przypadłość zaczęła mi doskwierać, jak nigdy przedtem. Tęsknota za drugim, bynajmniej nieprzypadkowym człowiekiem, w świecie rozbuchanej, żarliwej izolacji. K., P., M., przyjaciółkami wypróbowanymi i zabawnymi, od których brzuch trząsł mi się ze śmiechu, aż doznawałam zakwasów podczas spotkania. Brakuje mi szczególnie sielskości i pozornej, zaznaczam, pozornej! przaśności mojej niewielkiej parafii rodzinnej. Czy tysiąc osób to niewiele? Trudno mi orzec, jednak przynależałam już do sporo większych kościołów a  żadnym nie spotkałam się z taką specyficzną familiarnością. Trąbki grają nadobnie i uciążliwie dla niewprawnych uszu parafian bez artystycznego przygotowania w kierunku muzycz